Pipsztyk dla „Stukota”
Tak zabawnie wyszło, że pierwsze w 2025 roku spotkanie „Pipsztyku” wypadło dopiero 10 lutego, kilka dni przed walentynkami. Wyjątkowo miła atmosfera unosiła się w powietrzu (a może to zapach kawy?), a jaki jest najlepszy sposób na świętowanie? Okazanie miłości i dobroci tym najmniejszym, najsłabszym. Razem z paniami ponownie (w zeszłym roku zrobiłyśmy to samo) wykonywałyśmy maty węchowe, które trafią do kociaków ze Stukota. Tworzenie dla samego tworzenia jest super, ale tworzenie z myślą o kimś – to inny wymiar satysfakcji.